27 marca 2024

Artyści o Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Performatywnych

John Farah

„Muzyka na syntezatory organowe” to projekt, który prezentuję w kościołach i katedrach. Łączy w sobie elementy muzyki barokowej, bliskowschodniej i elektronicznej. Do każdego koncertu podchodzę jak do poematu wprowadzającego słuchacza w złożony, nawarstwiający się świat dźwięków. Urodziłem się w Kanadzie, w palestyńskiej rodzinie, dlatego też elementy ludowej muzyki palestyńskiej i arabskiej stale są obecne w moich kompozycjach. Wnikają w dźwięki organów i syntezatorów, a muzyka Bacha stanowi tu kontrapunkt. Ku mojemu zaskoczeniu i radości w trakcie jednego z moich utworów, połowa publiczności wstała i zaczęła tańczyć w całej przestrzeni kościoła.

Ola Kozioł

Zapach rozgniecionych obcasami ogórków roznosił się po całym patio. Widok wiśni, z których zrobione były moje korale, mógł wywoływać u widzów wzmożoną pracę ślinianek. W końcu to pełnia sezonu. W przestrzeń zamkniętą muzealnymi ścianami niosła się moja improwizowana pieśń.

Na kubiku stał różowy rowerek-zabawka – nieruchomy świadek całego działania. Ktoś po performensie mówił, że widział mnie wsiadającą na ten rower i lecącą razem z głosem. Stare, cynkowe wiadro, które wydawało dźwięki za każdym razem, gdy poruszałam głową, przynosiło z kolei innej osobie skojarzenia z krowami uwiązanymi w oborze. Całe życie uwięzione…

Ten performens – bardzo intymny, rodzinny – tworzył się we mnie przez parę miesięcy. Potrzebował dojrzeć w Płocku, podczas żywych rozmów i spacerów ze wspaniałymi artystami i artystkami z Ukrainy, Polski, Grecji, Anglii i Holandii; w czasie godzinnej sesji oddechowej na warsztatach z Vest&Page i wszystkich innych ćwiczeń poszerzających naszą wrażliwość.

Trudno to wszystko przełożyć na słowa. Być może mogłabym to zamknąć w jednym – „wdzięczność”. Mam wrażenie, że pancerz, z którego wykluwałam się jako mama-artystka, od września 22 roku, ostatecznie pękł w Płocku podczas festiwalu. Dziękuję za tę możliwość.

Dorothea Rust

„Osły wszystkich krajów łączcie się: Jesteśmy mistrzami.” *Występujemy dla was, zawsze znajdujemy się w tym stanie.  Kiedy występujemy dla was, ludzi, czas może stanąć w miejscu, może tymczasowo zmienić nas i innych. Jesteśmy gawędziarzami, możemy tworzyć sytuacyjne przestrzenie inności i coś zmienić. Jakiż inny powód miałby nam przyświecać?”

*cytat z relacji Dorothei Schürch z mojego performance „L’animoteur14 – donkey stor(ie)es”

Ciała i Przyjaciele

To, co nazywamy ciałem, jest (najniższym) wspólnym mianownikiem, który ludzie dzielą z innymi żywymi istotami, organizmami i rzeczami. Niepewne jest to, że ciała są wrażliwe, nieustannie się przekształcają, pozwalając nam doświadczać raz za razem, że być może nigdy w pełni nie posiadamy naszych ciał. Nigdy nie mamy nad nimi pełnej kontroli: nasze ciała są ciałami współdzielonymi, które mogą łączyć się z innymi żywymi istotami, organizmami, technologią i dokować na nich. Z tego punktu widzenia nie można myśleć i doświadczać ciał bez kontekstu, bez tego, co nas otacza i w czym żyjemy.

Performatywne interwencje artystyczne mają potencjał zmiany przestrzeni. Przestrzenie i miejsca są zawsze „wstępnie pokolorowane”; ich historia oraz społeczne, kulturowe i polityczne wydarzenia wpływają na proces performansu od samego początku. Poziomy te mogą być postrzegane losowo i polifonicznie w sytuacji performatywnej. To, jak konkretnie, jak subtelnie przywoływane są bezpośrednie partykularyzmy, pozostaje kwestią otwartą.

Queer jest obecny we wszystkich praktykach performatywnych. Stanowi wyzwanie dla myślenia i postawy performerów, publiczności i świadków. Chodzi o myślenie i działanie zorientowane na relacje, a nie na opozycje. Wymaga otwartości na innych oraz inność, na istoty i światy, których nie rozumiemy. Zaciera granice praktyki i teorii, sztuki, kultury i działań politycznych. Ważne jest, aby wciąż na nowo śledzić te cechy, a nawet je tropić. Performance może przybrać (podprogowy) aktywistyczny charakter.

Sytuacja performatywna tworzy przestrzeń, w której wszyscy obecni, a także wspomniani nieobecni są włączeni w proces. Zazwyczaj poprzedzają ją intensywne badania. Teksty i materiały/media stworzone podczas okresu badawczego są testowane w ostrej sytuacji na żywo i w ten sposób renegocjowane. Performerzy są aktywnymi mediatorami, tworzą nowe, różne narracje poza aktem na żywo. To może prowadzić do innych, równie ważnych, czasem queerowych/dziwnych/niezwykłych spostrzeżeń i rzeczywistości poprzez refleksję i opowiadanie. Sytuacja performatywna może generować wiedzę i spostrzeżenia.

Marilyn Arsem

Byłam bardzo szczęśliwa, że znów mogłam występować na żywo na obydwu festiwalach, tak pięknie zorganizowanych!  To prawdziwa przyjemność poznać nowych artystów i ponownie zobaczyć starych przyjaciół.  Różnorodność prac była imponująca – od głębokich po humorystyczne. Wszystkie prowokujące do myślenia i inspirujące. Dziękuję.

Yaryna Shumska

Myślę, że nasz świat jest teraz tak rozdarty, niepewny i poobijany, że jedyną rzeczą, która może napełnić nas pewnością i choć odrobiną siły, jest zrozumienie, że „nie jestem sam”, że istnieją podobnie myślący ludzie, że szukamy punktów kontaktowych pomimo naszych różnic geograficznych, historycznych i kulturowych. Słuchamy siebie nawzajem i możemy być wysłuchani. Staramy się budować i tworzyć razem poza narzuconymi stereotypami.

Choć projekt nosi nazwę Polsko-Norweski, zgromadził przedstawicieli sfery kultury i sztuki z całej Europy. Spotkanie zorganizowane w Płocku stworzyło platformę do wymiany opinii i doświadczeń, dostrzeżenia zainteresowań, trosk i problemów przedstawicieli różnych środowisk.

Tak, dla mnie była to okazja, by poprzez artystyczny gest przypomnieć, że wojna na Ukrainie trwa. Dialogi, dyskusje, pomysły wspólnego planowania wyrażają uwagę i troskę, która jest rodzajem wsparcia, przekonania, że świat dąży do tego, by opierając się na szacunku, sprawiedliwości i wrażliwości budować coś więcej niż osobiste, lokalne prawdy.

Wciąż jesteśmy w procesie poszukiwania.

Alastair MacLennan

Opowieści… dom subtelnie spełniających się działań dźwiękowych i wizualnych w kontekście, by rozprzestrzenić, uzdrowić / uwolnić  „odrobinę” prawdy.

Laura Bartolomei 

Opowieści przesączające się przez skórę, spojrzenia, to co materialne, spełniony uśmiech.
Jestem teraz w domu.

Jolanta Krukowska

Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w festiwalu „Opowieści”. Spotkanie różnorodnych w swojej twórczości artystek i artystów stworzyło szansę na nowe spojrzenie we własnej pracy. Dziękuję.

Nigel Rolfe

Kiedy przedmiotem performansu jest to, co efemeryczne i śmiertelne, wówczas zbliża się on do swojej istoty. Istnieje w chwili, kiedy się rozgrywa – tu i teraz. Różni się od innych praktyk sztuki, tworzonych głównie gdzieś i kiedyś.

Performance zakłada niepowodzenie i kruchość jako formę, która może zaistnieć jedynie w spojrzeniu innych, obserwowana i przyjmowana przez publiczność. To czas i działanie w teraźniejszości, między przeszłością a przyszłością, niemożliwe do uchwycenia.

Dokumenty, fotografie, filmy, nagrania wideo i nagrania…. wszelkie próby zarejestrowania, powielenia i zachowania tego, czego nie można zatrzymać, przypomnienie o memento mori, śmiertelności czasu i jego oddziaływaniu, przemijaniu i stracie –  mają znaczenie drugorzędne.

Tworzenie sztuki jest walką odmienną od tej, którą kieruje chciwość, pragnienie władzy czy zdobywanie terytorium. Posiada transformującą i głęboką wartość, może nieść nadzieję w mrocznych czasach. Nasza wizualna poezja i opowieści mogą mieć moc rozświetlania ciemnych zakamarków, w których ukrywają się niepowodzenia i zatrata kondycji człowieka.

Przybywamy z różnych stron świata, aby spotkać się i być razem, dzielić przestrzeń muzeum i ulicy, nieznajomy z nieznajomym, przyjaciel z przyjacielem. Nomadzi-artyści: wszędzie, nigdzie, gdzieś, tam.

Natalia Zagorska-Thomas

Przyjechałam do Płocka z otwartym umysłem i bez konkretnych oczekiwań. Po raz pierwszy miałam zaprezentować swoją pracę w ojczystym kraju, więc dla mnie stawka była wysoka. To, co zastałam, było wydarzeniem światowej klasy: społeczność międzynarodowych artystów tak zaangażowanych i artystycznie rygorystycznych, że moja własna praktyka musiała wstać dość wcześnie rano, aby podciągnąć skarpetki!

Niesamowicie intensywne kilka dni, luksus bycia zanurzonym w swoim temacie bez innych rozpraszaczy i obowiązków, co wciąż karmi moją wyobraźnię. Ciekawe terytorium dla kogoś zainteresowanego potencjałem domowości (która jest niczym INNYM jak ciągłym rozpraszaniem uwagi) do nadawania uniwersalnego znaczenia.

Ale do wiosny to wszystko może minąć. Mogę potrzebować kolejnego zastrzyku energii. Z pewnością nie mogę być jedyna?

Ogromne podziękowania i gratulacje dla Małgorzaty Sady, Muzeum i wszystkich moderatorów.

Wolodymyr Topiy

Festiwal stał się dla nas niespodzianką i oazą spokoju w trakcie bardzo trudnego okresu rosyjsko-ukraińskiej wojny. Nasze myśli w tamtym czasie były w Ukrainie, ponieważ przed festiwalem uczestniczyliśmy w tygodniowych warsztatach z duetem Vest And Page. To pozwoliło nam być fizycznie w Polsce, ale myślowo – w Ukrainie, w domu. Szczególnie to było istotne, ponieważ tematem warsztatu był „Dom”.

Sam festiwal ponownie podkreślił aktualność sztuki performance, która pomaga zanurzyć się w świat rzeczywistości oraz połączyć go ze światem przeżyć i idei. To było kolejne wspaniałe, artystyczne spotkanie między twórcami z różnych krajów. A my byliśmy świadkami tego na tle wojny.

W ten sposób dni te stały się dla nas wyjątkowe, pełne wrażliwości, wdzięczności od przyjaciół-artystów, wielkiej nadziei i nasycone sztuką performance.

Mariya Hoyin

W ten trudny czas trwania rosyjsko-ukraińskiej wojny, zaproszenie nas na festiwal i udział w tygodniowych warsztatach z duetem Vest End Page stały się doskonałą okazją, by spotkać nowych, wspaniałych ludzi i mieć możliwość rozmawiania z nimi oraz wspólnego tworzenia. Warsztaty dały nam możliwość pracować z wyjątkowymi osobowościami, w większości wcześniej nieznanymi, ale wszyscy stali się nieodłączną częścią tego projektu. Każdy dzielił się swoimi myślami i przeżyciami na temat „Domu”, co nadawało głęboki sens naszej wspólnej pracy, którą mieliśmy okazję zaprezentować podczas otwarcia festiwalu „Opowieści”.

Performans wszystkich uczestników warsztatu był istotnym elementem naszego pobytu w Płocku. Przez cały tydzień żyliśmy ramie w ramię, jak jedna duża rodzina, a ostatecznie każdy z nas mógł opowiedzieć swoją unikalną historię o „Domu” za pomocą języka performansu. To było niewiarygodnie wzbogacające doświadczenie, które połączyło nas w procesie twórczym, dało możliwość wyrażenia własnych uczuć i myśli w formie sztuki.

Weronika Lewandowska

W obu miejscach – Płocku i Hamar – wydarzyło się ożywianie przestrzeni ukrytej. Odkrywanie widzenia. To był ocean przestrzennych metafor, który rozlał się w nas oraz połączył wiele osobowości i opowieści w jednym działaniu.

VestAndPage

Andrea Pagnes

HOME XVI – HJEMOM w Kunstbanken, Hamar, 19 października 2023 roku.

Składał się z siedmiu dni współtworzenia dziesięciu performerów, podejmujących tematy dyskryminacji rasowej, queerowości i solastalgii (forma emocjonalnego lub egzystencjalnego niepokoju spowodowanego zmianami środowiskowymi).

Wystąpili: Ann Kathrin Røsvik Granhus (NO), Zack Mennell (UK), Marianne Marcote (ES), Samm Shackleton (UK), Valentina Martínez Mariscal (MX), Albert Smith (UK), Amy Mauvan (NZ), Rym Hayouni (TN), Johanne Sundfør (NO), Astrid Johanne Ødegård (NO).

Początek lat dziewięćdziesiątych: ludobójstwo w Bośni, masowe migracje z Albanii i nastolatki zmuszane do prostytucji lub żebrzące na kładce. Mosty łączą miejsca i ludzi, ale czas i stagnujące wody powoli je niszczą. Zmiany są nieuniknione; żaden most nie trwa wiecznie.

Udostępnij: